Po kilku tygodniach zajęć moi studenci przedstawili już pierwsze efekty swej pracy. Wczoraj wystartowała druga strona internetowa projektu, który realizowany jest na warsztatach w IH. Podstawy zatem już są, teraz można spokojnie myśleć o kolejnych etapach. Największym wyzwaniem będzie nagranie, edycja oraz publikacja odcinka podcastu. Jestem bardzo ciekaw, jak studenci sobie poradzą. Efekty już wkrótce będą do odsłuchnia. Intensywna praca ze studentami w internecie zwróciła moją uwagę na potrzebę opracowania osobnej strony internetowej, która prezentowałaby osiągnięcia historyczek i historyków w posługiwaniu się tym medium dla popularyzacji własnych badań, ale i w ogółem problematyki historycznej. Do współpracy pozyskałem Esterę Flieger, historyczkę, dziennikarkę i podcasterkę.
Sukcesy moich studentów
Nie ukrywam, że trochę obawiałem się, czy pomysł na zajęcia ze studentami na kierunku historia – specjalizacja nauczycielska w IH sprawdzi się. Przypomnę, że chodzi tu o zajęcia z technologii informacyjnej w warsztacie nauczyciela historii. W tym semestrze pracuję z dwoma grupami. Do zajęć podszedłem dość ambitnie, przede wszystkim uwzględniając okoliczności narzucone przez pandemię.
Ponieważ zdawałem sobie sprawę, że studenci będą mieli ograniczony dostęp do literatury przedmiotu (biblioteki były w ostatnich tygodniach zamknięte), postawiłem od początku na zajęcia praktyczne. Grupy otrzymały osobne tematy wiodące do opracowania. Każdą grupę podzieliłem na trzy minizespoły. Pierwszy miał zająć się utworzeniem strony internetowej, drugi kont społecznościowych oraz pozyskiwaniem ilustracji, natomiast trzeci założeniem konta na portalu podcastowym i nagraniem tzw. odcinka „O” podcastu.
Po kilku tygodniach pracy i intensywnej dyskusji w obu grupach (każdej założyłem osobne zamknięte konta na Facebooku oraz udostępniłem współdzielony plik na dysku w chmurze), studenci uruchomili dwie strony internetowe do projektu: Stawiam na PRL. Dzieciństwo i dorastanie w latach 80. XX w. oraz Za firankami. Zaglądamy w okna historii. . Na stronach tych opublikowali pierwsze wpisy na blogu oraz – na czym mi bardzo zależało – zdjęcia do wystawy pt. „Małe światy. Nasze miejsce pracy w czasie pandemii”.
Popularyzacja historii
Jestem przekonany, że studenci w pracy z uczniami lub koleżankami / kolegami po fachu w przyszłości będą mogli z powodzeniem wykorzystywać różne formy popularyzacji historii w internecie. W trakcie pracy z nimi zwracałem szczególną uwagę na współdziałanie zespołowe. Każda z podgrup musiała wykonywać terminowo zadania, by inne mogły zrealizować swoje. W przyszłości także i te kompetencje mogą się przydać.
Dużą satysfakcją było dla mnie obserwowanie, jak wyzwalała się u studentów wspaniała kreatywność. Nagle okazywało się, że ktoś potrafi edytować dźwięk, ktoś inny skończył szkołę muzyczną i może skomponować krótki utwór do podcastu, a jeszcze inna osoba doskonale rysuje.
Chyba za mało zwracamy uwagi na pozafachowe (pozauczelniane) zainteresowania i kompetencje naszych studentów, zbyt rzadko zachęcamy ich do studiowania z wykorzystaniem już posiadanych umiejętności i talentów z innych dziedzin.
Praca ze studentami zwróciła mi jeszcze uwagę na inna sprawę. Doszedłem do wniosku, że brak jest zestawienia aktywności historyków w internecie. Postanowiłem to zmienić.
Nowe projekty
Z historyczką, dziennikarką i podcasterką, Esterą Flieger utworzyliśmy stronę, która jest poświęcona obecności badaczy przeszłości w sieci. Jest jeszcze za wcześnie na jakieś pierwsze wnioski. Stronę uruchomiłem wczoraj, wpływają pierwsze informacje. Ciekaw jestem, czy potwierdzi się moja wcześniejsza obserwacja, że niechętnie jako historycy zawodowi, uniwersyteccy korzystamy z nowych mediów. Nie tworzymy stron internetowych, nie piszemy na blogach, rzadko tworzymy vlogi. Czy to oznacza, że popularyzacja historii musi się odbywać poza fachowym środowiskiem?
Jeśli dobrze pamiętam, to jedna z ocen składowych w czekającej nas ewaluacji ma dotyczyć naszego zaangażowania publicznego. Czy nie jest to już wystarczający powód, by zainteresować się nowymi mediami i ich funkcjonowaniem?
Jestem ciekaw, jak MEiN oceni mój wniosek dotyczący wsparcia podcastu, który nagrywam od roku z moim kolegą, prof. Przemysławem Wiszewskim. Czy nasza aktywność popularyzatorska – choć sprawia nam dziką radość – musi być pokrywana tylko z prywatnych środków?
Ten wpis zamieszczę na moich blogach: Blog i historia oraz Public History i Visual History. Być może wywoła on komentarze i / lub zachęci do dyskusji. Proszę o reakcje i zgłoszenia do wspomnianego wykazu.