Bywały już lepsze czasy. W centrum Wrocławia przed Gmachem Głównych UWr od stulecia stoi fontanna ozdobiona figurą młodego, postawnego mężczyzny w stroju Adama. To słynny Szermierz. Jest to jedna z niewielu publicznych rzeźb, które przetrwały z czasów przed 1945 rokiem.
Fontanna w ciągu dziesięcioleci stała się nie tylko popularnym miejscem spotkań prywatnych, ale i wieców, i demonstracji. Obecnie przed nią zatrzymują się niezliczeni turyści, a absolwenci studiów na uniwersytecie robią pamiątkowe zdjęcia.
Od pewnego czasu fontanna sprawia wrażenie jakby nikt się nią nie zajmował. Szermierz dawno stracił szpadę, z dysz fontanny nie wydobywa się woda. Zamiast cieszyć oko przechodniów, niepokoi tym opuszczeniem. Coraz częściej w basenie można spotkać śmieci. Brak wody w upalne dni nawet irytuje.
Nie wiem, kto jest opiekunem tego symbolicznego miejsca ani jakie są przyczyny jego widocznego zaniedbania. Czy tak trudno naprawić, jeśli chodzi o awarię, jedno z topowych miejsc na mapie wrocławskich atrakcji?